wtorek, 18 marca 2014

#3 Witamy w internetach

Dominique Chateau - urodzony w 1948 roku, francuski filozof, od 1974 roku wykładał na Sorbonie filozofię sztuki, estetykę i prowadził zajęcia na studiach filmoznawczych.

John Fiske (wł. Stanford H. John Fiske) - urodzony w 1939 roku w Wielkiej Brytanii, medioznawcza i kulturoznawca. Zajmuje się zagadnieniami kultury popularnej, masowej, a przedmiotem jego zainteresowań są również studia nad telewizją. W swoich publikacjach Fiske traktuje każdy program telewizyjny, jako pewnego rodzaju tekst, który można badać pod kątem semiotycznym jak i socjokulturowym.

Jean Baudrillard – francuski socjolog i filozof kultury, jeden z inicjatorów nurtu postmodernistycznego w teorii społecznej; radykalny krytyk globalizacji oraz współczesnego społeczeństwa i kultury.

   Fiske uważa, że współczesna telewizja wykazuje wiele cech postmodernistycznych, gdzie przenikają się różnorodne konteksty kulturowe. Autor wysnuwa tezę, że telewizja nie tylko reprezentuje fragment rzeczywistości, ale również stwarza ją na nowo. Medium to z jednej strony rozpowszechnia obraz, z drugiej niszczy związek między tym obrazem a rzeczą – „czyni obraz ważniejszy od rzeczy”. Dalej odwołuje się do postmodernistycznej teorii Baudrillarda, mówiącej o symulakrum. Pojęcie to zakłada istnienie jednocześnie realności i wszystkiego tego, co jest nierealne, zajmuje się jednocześnie reprodukcją i oryginałem.
   Postmodernizm odrzuca głębsze znaczenia, przez co różnica ilościowa, (czyli suma tego ile czasu spędzamy przed telewizją) a jakościowa (treści, które oglądamy) jest o wiele większa. Postmodernizm stawia przede wszystkim na atrakcyjność i wygląd, a nie na treść. Pastisz i parodia, są rezultatami postmodernizmu w procesie ignorowania struktur znaczeniowych.

- pastisz: „stylizacja, naśladownictwo oryginalnego stylu, przy równoczesnym wyolbrzymieniu jego cech; w przeciwieństwie do parodii brak w nim intencji prześmiewczej, opiera się na intertekstualnej grze z widzem, wymaga kompetencji, jest jednym z wyróżników estetyki postmodernistycznej(…).”
- parodia: „odmiana stylizacji, deformująca pierwotne dzieło i traktujące je w sposób ironiczny, kpiący lub szyderczy (…).”


Nic nowego, że w internecie można znaleźć wszystko. Dlatego gdy jako znudzeni zapperzy  będziemy przerzucać kolejne kanały w telewizji, utyskując na oklepane formuły i głupkowatą treść, proponuję włączyć komputer i odkryć fascynujący (wszech)świat parodii. Twórcy telewizyjnych formuł mogą być pewni, że każde potknięcie nie umknie uwadze internautów. A ci są bezlitośni. Włączając youtube mamy ich całą galerię. 
Trudno wyjaśnić fenomen, jakim stały się internetowe przeróbki. Może to wynikać z faktu zmiany statusu widza. Z biernej konsumenckiej postawy przyjmuje aktywną a często nawet twórczą.  Żyjemy w kulturze remiksu, w której wszystkie teksty podlegają nieustannym interpretacjom. Rozwój technologii ułatwił współtworzenie kultury. Jest to też sygnał dla twórców telewizyjnych programów – nie tylko oglądamy, ale także krytykujemy. Jeśli coś będzie głupie – wyśmiejemy się z tego.
Istnieją różne odmiany parodii, w zależności od kreatywności i fantazji internautów ( na którą zazwyczaj narzekać nie można). Jedną z najbardziej popularnych odmian jest ta, wykorzystująca obraz parodiowanego programu czy serialu oraz syntezator mowy IVONA. Zderzenie najbardziej absurdalnych tekstów, często naszpikowanych siarczystymi przekleństwami i niemających związku z tym co dzieje się na ekranie, z beznamiętnym głosem lektora daje zazwyczaj niezwykle komiczny efekt. Choć często żarty nie są najwyższych lotów, uważam je za ciekawe zjawisko kulturowe. Treści, które padają ofiarą przeróbek, to zwykle sztywne, niezmienne od lat formuły stacji publicznych takie jak teleturniej  Jaka to melodia czy serial M jak miłość. Ich rzeczywistość ocieka sztucznością i nieszczerą poprawnością, że stają nie do strawienia dla bardziej świadomego widza. Im postaci bardziej grzeczne i wytworne w telewizji, tym częściej rzucają mięsem ich youtubowe alter-ego.


„Dobrego nigdy za wiele”, zdają się myśleć twórcy Mody na Sukces -  telewizyjnego dinozaura, okupującego jedynkę już prawie od dwudziestu lat (we wrześniu będziemy hucznie obchodzić okrągłą rocznicę emisji pierwszego odcinka). Co ciekawe, serial dostępny jest w serwisie VOD i aż się wierzyć nie chce, że ktoś tam po niego sięga. Wierna publiczność serialu, składająca się głównie z naszych babć, wciąż jednak tkwi przed ekranem telewizora. Nam zapewne  więcej mówi internetowa Moda na Suknie - pełna koszarowego humoru parodia wykorzystująca niezawodną IVONĘ.

Niektórzy z parodystów mają więcej polotu, chęci i funduszy. Ci nie ograniczają się do podkładania głosu pod aktorów. Świadomie wykorzystują konwencję danego programu, interpretując ją na swój sposób. Zadziwiające jak profesjonalnie zainscenizowane i zrealizowane są te krótkie filmy.
Ciekawym przypadkiem na naszym poletku jest sukces chłopaków z Abstrachuje – wyśmiewają się zwykle z codziennych sytuacji czy typów osób, ale nakręcili także parodię programu telewizyjnego. Był to program Miłość na bogato, serial, który sam w sobie nosił znamiona parodii. 

https://www.youtube.com/watch?v=44xEl8LHoug - „Miłość na bogaciej” Abstrachuje
http://www.filmweb.pl/serial/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87+na+bogato-2013-694541   oryginał parodii „Miłość na bogato”

Inni z tworzenia parodii uczynili sposób na życie. Jednym z najpopularniejszych amerykańskich parodystów jest Al Yanković. Słynie głównie z parodii piosenek i teledysków, często wykorzystując fragmenty fimów.



Dziś postanowiłyśmy bliżej się przyjrzeć temu drugiemu rodzajowi parodii, czyli przeformułowanej interpretacji.
 Pani Barbara Kwarc. Znana bywalcom youtube’a jako Basia z klatki B. Pani Basia jest brzydka jak noc, klnie jak szewc i jak trzeba, to i laptopa ukradnie. Znana z bezkompromisowego obnażania absurdów codzienności gwiazda internetu tym razem wzięła na warsztat popularny program Perfekcyjna pani domu, w którym perfekcyjnie uśmiechnięta Małgorzata Rozenek w spódniczce i szpilkach uczy uczestników jak korzystać z mopa i szmaty.



Perfekcyjna pani domu w wykonaniu pani Barbary w dużej mierze czerpie z telewizyjnych rozwiązań wykorzystanych w oryginale. Na początku filmiku znajduje się krótka zapowiedź, tego, co wydarzy się w trakcie odcinka. Później opening prezentujący prowadzącą program.
Następnie gościmy w domu u Halinki i Zenona. Jak informuje nas lektorka „typowej polskiej rodziny”. Choć mamy do czynienia z parodią, jest to akurat prawda – obraz wrocławskiego blokowiska jest bliższy przeciętnemu Polakowi niż wielkie rezydencje ukazujące sie w wydaniu tvn-u. Halinka nie radzi sobie ze sprzątaniem, w związku z czym  zostaje zaproszona do domu pani Barbary.  W parodii wykorzystane są wypowiedzi bohaterów wprost do kamery wraz absurdalnymi podpisami, jest też komentarz komentarz z offu, obnażający parodystyczny charakter – „jak w każdym hicie telewizyjnym, teraz czas na łzy”. Odcinek składa sie trzech, około sześciominutowych, części. Na początku drugiej i trzeciej mamy krótki skrót tego, co działo się w poprzedniej. Zupełnie jakby emitowane były w telewizji po reklamach.
 Motorem całej tej parodii jest charyzmatyczna postać pani Barbary. Gdyby nie ona, filmik nie byłby zbyt zabawny. Kobieta jest różni się od Małgorzaty Rozenek właściwie wszystkim – wiekiem, wyglądem, ubiorem, statusem a przede wszystkim manierami. To, co w tvnie byłoby nie do pomyślenia pani Basia wypowiada bez mrugnięcia okiem. Na tym właśnie polega potęga internetu. Jest to przestrzeń, w której ostra krytyka połączona z agresywnym językiem jest jak najbardziej na miejscu. Internetowa interpretacja popularnego programu obnaża po pierwsze konwencję (płacz na wizji na potrzeby oglądalności) a także zakłamanie telewizji przy pokazywaniu przeciętności (wnętrze domu Halinki i Zenona bardziej przypomina typowe polskie mieszkanie) oraz naiwną i bezsensowną treść. Pokazanie czegoś takiego w telewizji nie byłoby możliwe, dlatego zgadzam się z teza Fiske’a, że parodia jest wciąż domeną internetu.  Telewizja nawet jeśli śmieje się sama z siebie, wybiera raczej delikatny prztyczek w nos niż kubeł pomyj.

Inne przykłady współczesnej parodii:

https://www.youtube.com/watch?v=S3s_qAGrCcw  – fragment odcinka „South Park” parodiujący popularne amerykańskie reality show MTV “Jersey Shore”
http://www.mtv.com/shows/jersey_shore/season_6/series.jhtml  - oficjalna strona programu „Jersey Shore”

Przykładami współczesnych pastiszów telewizyjnych mogą być seriale polskie, realizowane na zagranicznych licencjach.
https://www.youtube.com/watch?v=hHU7FdwYP9M  popularny kolumbijski serial „Yo soy Betty la fea”
http://www.tvn.pl/showbiz/brzydula,75514,0,0.html  – jej polski odpowiednik „BrzydUla”


Na pytanie czy zgadzamy się z tezą Johna Fiske’a, nie do końca wiemy jak odpowiedzieć. Z jednej strony wydawać by się mogło, że pastisz jest formą łagodniejszą i rzeczywiście jest domeną telewizji. Z drugiej jednak strony bez trudu można znaleźć przypadki, kiedy to formuła programu telewizyjnego opiera się na parodii. Jako przykład można podać serię odcinków realizowanych w ramach Szymon Majewski Show o nazwie  Kuchenne Owulacje. Owszem, jego zawartość jest równie niewyszukana, ale żal byłoby się nie odwołać.




Osoby, którym znajoma jest postać Magdy Gessler od razu podłapią żart zaproponowany przez twórców programu. Nawiązanie wyraźne jest zarówno w formie, ale również w treści odcinków Kuchennych Owulacji. Prowadząca zaczyna od charakterystycznego wstępu, wchodzi do środka i załamuje ręce. Następnie kobieta zamawia danie, jest niezadowolona, idzie do kuchni. W międzyczasie krzyczy, przeklina i podskakuje. Na koniec odmienia oblicze restauracji… Myślimy, że więcej mówić nie trzeba. 

R. Syska, Pastisz filmowy, [hasło w:] Słownik filmu, Kraków 2005, Zielona Sowa, s. 138
O. Katafiasz, Parodia filmowa, [hasło w:] Encyklopedia Kina, pod. red. T. Lubelski, Kraków 2010, Biały Kruk, s. 142
Postmodernizm i telewizja [w:] Andrzej Gwóźdź (red.) Pejzaże audiowizualneTelewizja, wideo, komputer, Kraków 1997, Wyd. Universitas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz